Poemat zaisty

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 17:30 Temat postu: Poemat zaisty

Takoż się zebrali drodzy mi panowie
zaraz wytłumaczę jak temat się zowie
by myśli swe przelać rymu atramentem
poezję istną, mądrość jej fundamentem
by poznać sekrety od dawien skrywane
posty wasze wierszem muszą być pisane
tak więc, gawędzi, zachęcać cię trzeba
byś otworzył serce na kawałek nieba
jakie skrywa miłość, mądrość elokwencja
to luksusu myśli istna jest esencja
pieścić myśli słowem - to nasza pociesza
gdy w świecie zewnętrznym piękno z krwią się miesza
zatem choć ujarzmić dzikie, zacne fale
i wstąp do nas, wtedy otoczonyś w chwale;

Jeśli ktoś nie zrozumiał powyższego bełkotu, chodzi by pisać w tym temacie wierszem. By pisać wzniośle, aż do przesady. Sens słów mile widziany, jednakże nieobowiązkowy.

Gilcia · Wysłany: 2010-10-10 18:05 Temat postu:

Uważam, że ten temat jest wspaniały,
gdyby nie jedyny error mały.
Wszystko byłoby pięknie, ładnie,
gdybym umiała pisać wierszem, choć nie tak przesadnie.
Gdyby słowa me rymowały się nawet odrobinę...
może wydobędę talentu choć krztynę.

Dobraaa, nie mam talentu. xD

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 18:14 Temat postu:

Ależ zaiście, talentu nie brak ci, Gillianno
jesteś przecież taką elokwentną panną
Teraz tylko Actie przekonać jest potrzeba
iż pisanie wierszem - udeptana gleba
miliony przed nią pięknie się słowiło
wierzymy, że Actii to by nie zabiło
Jeszcze Paula możliwie coś napisze tutaj
Ale jej nie lubię i dałbym jej z buta
jednakże nie zniechęcam jej do tu pisania
ten temat dla wszystkich się otworem kłania

Paula · Wysłany: 2010-10-10 18:42 Temat postu:

Ach, nie ciesz się tak nikczemna Chabersztyno,
Ty wredna i złośliwa gadzino.
Jam jest bowiem mistrz pisania,
lecz nie wierszem, bom zaspana.
Katarzyno droga, co talentu masz wiele,
pisz więc więcej w każdą niedzielę.
Jeśli zaś weny Ci braknie,
To nie słuchaj głupiej paplaniny
Tej wrednej dziewczyny,
Chabersztyny.

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 18:55 Temat postu:

Paulo, ty średnia warstwo społeczna
o nie, nie czuj się przy mnie bezpieczna
gotowam była pokochać i ciebie
lecz nie jest dane tobie miejsce w niebie
bowiem podrostek zeń cię upierdliwy
w swej zgubnej racji nieustępliwy
pokonać w stanie jestem twą siłę
rozłupać na części twej główeczki bryłę

Paula · Wysłany: 2010-10-10 19:03 Temat postu:

Niestety, niewiasto, zmartwić cie muszę,
I chociaż się wcale nie puszę,
To czuję że racji mam dużo
I nie igram z twą uczuć burzą.
Toć to ty nikczemna niewiasto
Uparłaś się mnie dręczyć
I robić z mego mózgu ciasto
Mój biedny umysł męczyć.
I teraz, gdy siostra mnie wywala
Nie zamierzam ci odpuścić.
Boś ty jędza niebywała,
Co ma niewyparzony język. Jużci!
Ja bym jeszcze coś powiedziała,
Ale siostra mi odwala.
Jedno zdanie tylko pragnę rzec:
<i>Como aina mine...</i>

Jenn · Wysłany: 2010-10-10 19:40 Temat postu:

Cóż tutaj rzec,
sprawa jest jasna,
chyba nie jestem
już mile widziana.
Anna coś skrobnie,
nasza Gilcia też,
a ja powiem skromnie,
że jestem jak ten jeż.
"och", "ach" gdy mnie widzisz,
"och", "ach", by już rzec,
gdy ty pisku nie słyszysz,
przez swej muzyki szmelc..
Więc wjeżdżasz na mnie,
na drodze plama krwi.
Choć krzyczałam "nie!
Ona ze mnie drwi!"
Rym średnio wychodzi,
Bóg nie obdarował mnie.
Lecz powiedz jeszcze Paulino,
co znaczy "Como aina mine.

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 19:45 Temat postu:

Paulo, nie czuję twej ostatniej frazy
czyżby to były łacińskie wyrazy?
nie, zniewieściała do szpiku dziewojo
twoje wyrazy coś nie brzmią twojo
bo wcaleś ty taka prawa i słuszna
chociaż żałośnie udajesz bezduszną
w wojnę, powiadam, w wojnę to przechodzi
a mi, co w twojej brudnej krwi tak brodzi
wcale na rękę taki obrót sprawy
bo się okaże kto taki cherlawy
kto strzeli
kto padnie
kto płacze przesadnie
kto z dumą znów się podniesie na nogi
kto pierś swoją wypnie
i gotów do drogi
spęta wroga płuca, wyrwie wroga serce
i kogo będą wielbić w podzięce

Jenn · Wysłany: 2010-10-10 20:24 Temat postu:

I znów samiutka, sama
bez cienia twego zainteresowania,
moją osobą, którą smutek ogarnia,
bo znowu jestem sama.

Jak ten zwiadowca,
cicha, niezauważalna,
wrażliwa, niebanalna,
nawet bez bananowca,

A przecież ty Chabro, Chaberko,
masz to przez cały maj:
małpi rozum czy tam gaj
i nosisz w nim futerko.

Wybacz za brak sensu słów,
lecz wyrazów z rymem szukam,
do słowników wszystkich lookam,
żeby coś napisać znów.

Zauważysz w końcu mnie?
Czytniesz słowa moje mdłe?

Uraczysz mnie swym postem?
Czy mam rzucić w ciebie tostem?

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 20:36 Temat postu:

Achże Jenny, ma kochana
nie czuj się tak zaniedbana
chęć krwi głowę mą zaprząta
ale skoro już jest piąta...
nie - dwudziesta!, nieistotne
pocałuski me stokrotne
przyjmij na swój pro-policzek
albo poślij mnie na stryczek
chociaż wolę byś łaskawie
wybaczyła mi w obawie
że pogrążę się w rozpaczy
i się zrzucę z mojej klaczy
jednakże coś mi tu zgrzyta
może mej klaczy kopyta?
nie, oliwiłam je w piątek
chyba zgubiłam swój wątek...
tak - już wiem o co mi chodzi
Chabra się z futrem nie wozi!
popełniłaś 'big mistake'
a ja, z futra małym kłakiem
udławiłam się, kotuniu
O mamuniu!

Jenn · Wysłany: 2010-10-10 21:12 Temat postu:

Szczerze nie wiem, co powiedzieć.
Mam to wiedzieć, czy nie wiedzieć?
Wypadałoby już rzec,
że mnie wkurza ten wasz "mecz".
Paula - Chabra; Chabra - Anna,
Nie ma to jak z nieba manna,
którą jest czerwony krzyż,
w pasku białym, czarnym, żółtym tyż.

Chór: Liczba sylab się nie zgadza,
lecz to nic, lecz to nic.

Powracając... Temat futra
zaciekawił bardzo mnie,
nie dożyję chyba jutra,
jeśli teraz powiesz "nie".

Czyż ty kotem jesteś Chabro,
że kłaczkami dusisz się?
Czyż ty tylko wielki bałwan,
co swe futro lizać chce?

Chabersztyna · Wysłany: 2010-10-10 21:37 Temat postu:

Pozostawiam bez odzewu,
to pytanie peszy mnie!
Futro mam czy futra nie mam,
będzie z futrem tak jak chcę!

*Szuka z czym tu się przyczepić,
do tej Jenny, ach że jej*
Nie znajdując nań haczyka,
głośno krzyczy - wąchaj klej!

To jej teraz pojechałam,
tej parszywej szczurzej Jen
A teraz, gdy już jest pora,
Chabra myśli - czas na sen.

Niespokojna wiercipięta
w swym łóżeczku miota się.
Pluje w oko [brody nie ma]
Jen, koteczku, nie złość się!

Nie chciałam wcale byś była
obluzgana przeze mnie
Jenny, wybacz, a ja będę,
cię miłować całe dnie.

Jenn · Wysłany: 2010-10-10 22:02 Temat postu:

Moją uraziłaś godność
Chabro zUa i nieposłuszna,
Nie wart jesteś, by mą szczerość
usłyszały twoje uszka.

Ulituję jednak się,
bo wiem, że nie robię źle,
Dziś uniosę ten swój zad,
żeby był porządek, ład:

Wiedz, że zła nie jestem twoim słowem,
Wiedz, że mądra jestem sobie,
Wiedz, że przebaczyć ci potrafię,
Wiedz, że nagrzebałaś jednak swej osobie.

Chór: Liczba sylab się nie zgadza,
Rymu w wypowiedzi nie ma,
lecz to nic, lecz to nic

Ić Chabreko spać spokojnie,
Bo ja jutro przyjdę sobie,
żeby krzyknąć tobie raz i drugi
Byś znów miała u mnie długi

.

Dobrą nockę dziś wam życzę,
Bo i ja wtem idę spać,
mimo, że się cały dzień byczę,
Teraz mam ochotę spać.

Gilcia · Wysłany: 2010-10-10 22:21 Temat postu:

Z waszych rymów ja nie mogę,
zaraz padnę na podłogę.
Widzę, każdy ma telent(a),
jestem tym wręcz wniebowzięta.
No i biorę się za głupie zdania,
do mego opowiadania.
Które piszę od miesiąca,
a nie widzę dalej końca. xD
Jak na złość spać mi się chce,
więc chyba pójdę umyć się.
Ale jeszcze na gjegje popiszę,
choć siostra psuje mi ciszę.

Actia · Wysłany: 2010-10-11 18:36 Temat postu:

Jedna Chabra z Chaberlendu
Paulę napastowała bez endu.
Popisy Chabry były irytujące
Gadanie Pauli wkurzające
Te dwie dziewczęta chwyciły się za ostrogi
I ukazały swe pseudodiabelne rogi
I ścierają się do dzisiaj
A ja mówią "Ojajaj!"
Hej, moje panny
Może czas wskoczyć do wanny?
By wziąć kąpiel
i powdychać hel?
Biedna Actia ubolewa, że jej "poezja"
Jest tak ambitna, jak "wiersze" żula z Tczewa